Ostatnio zrobiliśmy sobie z Pawłem spacer nad Wartę, do której każdy z nas ma rzut beretem. Wstaliśmy skoro świt w nadziei złapania pięknego, malarskiego światła. Jakie było – widać. Nie jesteśmy fuksiarą Katulą, która jedzie nad Kamienną, pstryka palcem i ma. W zamian za to dostaliśmy krę.
Najlepiej prezentowała się w zatoczce, gdzie kręciła kółeczka:
W głównym nurcie rwała do przodu co koń wyskoczy:
A tu dowód zbrodni – zdjęcie zrobione z przysłoną f/36. Na powiększeniu nie widać żadnych krążków rozproszenia, ani innych potworów. Jak widać – da się (choć nie zawsze):
Na koniec rzut oka w tył – na strumyczek wpadający do Warty:
13 odpowiedzi na “U nas nad Wartą”
To ja się też podpisuje pod zaproszeniem w takim razie i obiecuję iż kawa i lub herbata będzie ciepła. No i pysznego jedzenia również nie zabraknie. Może w ogóle zrobimy spotkanie pod dębami rogalińskimi w większym gronie. 😉 😉 😉 Dęby jak dęby 😉 Dęby stoją w parku to po pierwsze po drugie teren parku opada lekko w dół w kierunku doliny Warty na skraju tegoż parku płynie wąska rzeczka a na drugim jej brzegu zaczynają się łąki nadwarciańskie. I teraz najlepsze jak widać ze zdjęć satelitarnych te łąki ciągną się aż do brzegów rzeki a tam miejscami rosną małe krzewy i drzewa i teraz wyobrażmy sobie poranek dnia następnego i podnoszącą się mgłę z powyższej łąki … MAPA
Kiedyś się wybiorę :)) ale może zaczekacie z tą wyprawą na mrozy? Po co się taplać w błocie?
Chcemy zrobić rekonesans i znaleźć najładniejszy dąb 🙂
jak już znajdziecie to zapamiętajcie we wrześniu będą piękne mgły 🙂
Ok 😉 Ka_tula więc następnym razem czyli już na najbliższą niedzielę zamawiamy u Ciebie wydanie specjalne pogody w sam raz dla fotografowania, tym razem dla miejscowości Rogalin.
To nic nie da. Ona umie tylko w Świętokrzyskim 😉
Chyba, że Ją zaprosicie tego dnia do Rogalina.
Bo dla Niej zawsze słońce świeci tak, jak trza 🙂
to też nie tak :))) ja jeszcze muszę tam być 🙂
Rogalin… hmm… dęby o wschodzi – klasyka pejzażu 🙂
Zapraszamy Cię do Rogalina. Dojazd we własnym zakresie, zapewniamy kawę z termosu Pawła. Ma dwa – jeden nawet długo trzyma 😉
[…] jak Sławek pisał na swoim blogu ostatnimi dniami wybraliśmy się nad brzeg Warty. Pogoda oczywiście jak przystało na zimę ale […]
Oczywiście okupione lekkim wystawieniem się na chłód zaokienny ale za to satysfakcja jest niesamowita. W każdym razie dzięki temu mam przynajmniej materiał do przyszłorocznego kalendarza. Miesiące zimowe z głowy. Hi hi pozdrawiam wszystkich którym zimno na samą myśl. 😉
bo światło trzeba u mnie zamawiać ;P
🙂