Pod koniec lata warto pomyśleć o zimie. Co powiecie na wyprawę za koło podbiegunowe? Archipelag Lofotów nie od dzisiaj cieszy się opinią jednego z najpiękniejszych miejsc na Ziemi. Tutejsze krajobrazy nasuwają skojarzenia z Alpami, które ktoś przeniósł na daleką Północ.
Góry omywają wody Atlantyku o zaskakujących kolorach, od groźnego stalowoszarego, po idylliczny turkus niczym w tropikach. Ale najciekawsze jest światło. Lofoty wyglądają dobrze zarówno podczas ciężkiego zachmurzenia, jak i w pełnym słońcu. Najatrakcyjniejsze fotograficznie świt i zmierzch trwają tu bardzo długo – w końcu jesteśmy na Północy. Dlatego po zmroku czeka nas polowanie na zorze polarne: podczas bezchmurnych nocy szanse ich zobaczenia są bardzo duże (oczywiście nie ma gwarancji, ale przez to łowy stają się jeszcze bardziej emocjonujące).
Wyspy stanowią raj dla miłośników wszelkiego rodzaju „outdooru”, ale są też wyjątkowo przyjazne dla tych, którzy… nie lubią dużo chodzić. Do większości miejscówek będziemy dojeżdżać: kto chce, idzie ze statywem na dłuższy spacer, kto chce – fotografuje z okolic parkingu.
Poniżej trochę zdjęć z mojej ostatniej eksploracji Lofotów.
Światło poranka wielu fotografów uważa za najbardziej magiczne. Jest podobne do wieczornego, ale można je podziwiać w mniejszym gronie (niefotografom nie chce się tak wcześnie wstawać).
–
Lofoty zimą mają ten plus, że wschód słońca przypada na bardzo cywilizowaną porę, a piękne światło utrzymuje się długo, choćby na chmurze:
Albo na budynkach i w ich okolicach:
–
Bywa tak, że niebo w całości zasnuwają chmury. To też są dobre warunki fotograficzne, w sumie lepsze niż w pełnym słońcu za dnia:
–
–
Niektóre kadry aż się proszą o konwersję do czerni i bieli:
–
Kolejna zdjęciowa pora to wieczór:
Zachód słońca i chwile tuż po nim:
–
–
–
–
–
–
Przełamanie dnia i nocy można też fotografować w niewielkich rybackich wioskach:
–
A na deser światło, które budzi najwięcej emocji. Zorza nie zawsze się pojawia, ale jak już rozbłyśnie to daje niesamowity spektakl:
–
–
–
Lofoty fotografujemy w niewielkiej grupie i dysponujemy własnym pojazdem. Dzięki temu możemy „zapolować” na zorze w najbardziej atrakcyjnych miejscach. Do tego mamy bazę w jednym, bardzo przytulnym i wygodnym miejscu.
Zapisy na wyprawę dostępne są już na stronie Horyzontów. Nie ma co zwlekać…
W odpowiedzi na “Światło Północy”
[…] ← Światło Północy […]