Wracamy do Gruzji. Zegar tyka i do wyjazdu zostały już tylko dwa miesiące z haczykiem. Powoli trzeba zacząć się uczyć co to znaczy gamardżoba i madloba…
Dzisiaj kilka obrazków ze Swanetii (niektóre publikowałem już wcześniej, ale powtarzam, żeby było wiadomo, że to właśnie stąd). To druga, prócz okolic Kazbeku, „wysokokaukaska” kraina, którą odwiedzimy w Gruzji. Góry są tu jeszcze wyższe (np. Szchara; 5068 m n.p.m. – najwyższy szczyt w kraju), a region pod wieloma względami dzikszy. Jeszcze niedawno (czyli jakieś 10 lat temu) można tu było dojechać tylko UAZ-em albo czołgiem, a w przepastnych dolinach czaili się autentyczni zbójnicy. Dziś główne miasto, Mestia, zaczyna wyglądać jak Davos, prowadzi do niej nienaganna szosa, a zbójników spotkało mniej więcej to co Janosika w ostatnim odcinku.
Droga do Mestii zaczyna się mocnym akcentem, czyli akwenem Dżwari, o kolorze wody, w który trudno uwierzyć:
Widoki na góry są z samej szosy – pewnie co chwilę będziemy się zatrzymywać 🙂
Tuż przed Mestią zaczynają się pojawiać klasyczne swaneckie pejzaże, czyli lasy wież mieszkalno-obronnych i śnieżno-skalne szczyty w tle:
W wioskach można spotkać takie gracje – na pewno szczęśliwsze niż u nas:
Boczne doliny to świetne miejsce do ćwiczeń zamrażania ruchu wody:
Wieczorem słońce oblewa szczyty magicznym światłem:
A po zmroku w Mestii włączane są reflektory pod wieżami:
Będziemy tu w czerwcu, więc do krajobrazów dojdą jeszcze kwiaty i większe ilości śniegu na szczytach – mieszanka piorunująca 😉
12 odpowiedzi na “Pod Uszbą i Szcharą”
Może się czepiam, ale zdjęcie opisane jako zamrażanie ruchu wody przedstawia de facto rozmycie tej wody a nie zamrożenie? 🙂 Rozmycie = długi czas naświetlania. Zamrożenie = ultra krótki czas naświetlania. Prawda? Albo ja coś źle rozumuję ;D W sumie taki drobiazg.
Jesteś drugą osobą, która zwraca na to uwagę, więc widocznie coś w tym jest. Mi chodzi o to, że zdjęcie wody z długim czasie naświetlania “zamraża” ją, bo wygląda wtedy jak lód.
Aha. Rozumiem. Już nie mogę się doczekać tej piorunującej mieszanki w czerwcu 😀
Ja też !!!
Cudnie 🙂 echhh rozmarzyłam się 😀
Myślę, że Twój nowy aparat już nie może się doczekać…
😀 juz się cały trzęsie z emocji ;p znaczy aparat !!! Będzie pięknie, rozmrażanie i zamrażanie tudzież rozmywanie zmywalnego… no i te prosiaczki … przepychota 😀
Jednego złapiemy i zrobimy mu sesję. A potem damy mu coś smacznego 😉
Ja Ci zrobię zdjęcie jak za nim ganiasz i próbujesz go złapać 😀
świnki najfajniejsze 🙂
A jakie smaczne 😉
w pierwszej chwili myślałem że ta która leży to owczarek niemiecki ;D