Tytuł nie oznacza, że byłem dwa razy na Malcie albo, że raz mi się dłużyło, a raz czas szybko leciał. W fajnych miejscach fotograficznych czas z reguły leci za szybko…
Maltańskie wybrzeża fotografuję już od dawna i bardzo je lubię. Są tak urozmaicone, że za każdym razem znajduję tu coś innego. Świetnie się nadają do długich ekspozycji, zamieniających wodę w mgiełkę, a dobrze skadrowane zdjęcia są tak efektowne, że często trafiają na okładki magazynów poświęconych fotografii krajobrazowej. Przykładem długiej ekspozycji jest zdjęcie tytułowe niniejszego wpisu. Oprócz wody-mgiełki załapały się też na nie duchy na szczycie skały…
Można też jednak inaczej, czyli krótko. Taka opcja jest znacznie łatwiejsza, bo zdjęcie z krótkim czasem naświetlania da się zrobić też mniej wymagającym sprzętem, na przykład komórką. Poniższe (zrobione aparatem) powstało podczas ostatniego wschodu słońca na naszym maltańskim plenerze. Motywem przewodnim były solniska, a nad nimi dostrzegłem skałę, o którą dynamicznie rozbijała się woda. Tak się wygodnie złożyło, że rozbryzgi nie docierały do szczytu, ale były z niego świetnie widoczne.
Fotografując tak nietrwałe zjawiska warto zrobić kilka lub kilkanaście ujęć i potem wybrać to, które nam się najbardziej podoba. Mi podoba się to poniżej:
2 odpowiedzi na “Malta długo i krótko”
Fajna ta Malta, a piękne fotki zachęcają do odwiedzin. Nic, tylko wymyślać kolejną podróż 😉
Nie trzeba wymyślać, wystarczy poczekać na następną edycję 😉