Szwajcaria Saksońska jest świetnym celem fotograficznego wypadu. Nad doliną Łaby wznosi się największy piaskowcowy wąwóz Europy, a w okolicach wyrastają atrakcyjne skalne ostańce. Najbardziej znaną grupą jest Bastei, wznosząca się wysoko nad samą rzeką. Znaną już od bardzo dawna: wbity w skały słynny kamienny most liczy już sobie ponad 150 lat. Miejsce stanowiło inspirację dla romantycznych malarzy, a dziś w ich ślady idą nie mniej romantyczni fotografowie. Najpiękniej jest o wschodzie słońca i fakt ten nie stanowi (niestety) żadnej tajemnicy. To najłatwiej dostępny tak świetny punkt widokowy w regionie – z parkingu do platformy idzie się niewiele ponad dziesięć minut.
Odwiedziliśmy Bastei kilka dni temu. Przyjechaliśmy bardzo wcześnie, a przynajmniej tak nam się wydawało, dopóki nie zobaczyliśmy tłumku fotografów ze statywami. Na szczęście większość zgromadziła się na nowym pomoście nad samą Łabą (a raczej mgłami, bo rzeki nie było widać), a w wybranej przez nas miejscówce było tylko trzech. Tylko, a raczej aż: jest tam tak mało miejsca, że tych trzech zajmowało prawie cały teren, z którego da się zrobić dobre zdjęcie. Nie było wyjścia: zaczęliśmy ich ściskać (bynajmniej nie czule), walcząc o przestrzeń na statywy. W końcu skonstatowałem, że jedyną sensowną opcją będzie rozstawienie statywu na skale za balustradą, ustawienie na nim aparatu i zaryzykowanie, że całe to ustrojstwo runie sto metrów w dół (tym bardziej, że od tyłu atakowali nas fotografowie, którzy przyszli jeszcze później). Na szczęście nic nie runęło, a mi udało się zrobić powyższe zdjęcie.
Tak po prawdzie, w okolicy jest kilka innych miejsc, w których można zrobić świetne ujęcia o wschodzie słońca i nie ma tam żywej duszy. Dlatego po zaliczeniu „jazdy obowiązkowej” warto trochę powęszyć wśród piaskowych wież i znaleźć swojego własnego fotograficznego Graala.