Postanowiłem trochę ruszyć się z domu. Trzeba rozprostować kości i rozpocząć sezon wyjazdowy. Pokręcę się tu i tam – zobaczymy, dokąd uda mi się dotrzeć i co zobaczyć. O postępach będę informował w miarę na bieżąco z miejsc, gdzie znajdę jakiś Internet. Całość powinna złożyć się na cykl krótkich i treściwych „opowieści smartfonowych”.
Na zdjęciu jeden z łuków skalnych na plaży Legzira, na atlantyckim wybrzeżu Maroka. Tam będę, ale jeszcze nie teraz – dopiero podczas listopadowej fotowyprawy do Maroka. Notabene program tego wyjazdu właśnie został zmieniony i pokrywa się z poprzednim tylko w Marrakeszu… Atrakcyjne szczegóły już niedługo na stronie Klubu Podróży Horyzonty, u naszych fotomistrzów Ewy i Piotra oraz oczywiście na okfoto.pl.
4 odpowiedzi na “Wuj Matt w podróży”
znaczy sie, że nie będzie Ergu Chebbi? 🙁 kurcze…
a ty dokąd podążasz teraz??
Ergu nie będzie ale będą miejsca, które go godnie zastąpią. Na przykład góry Antyatlas, które wyglądają jeszcze lepiej niż Atlas… Albo ta plaża Legzira – unikat na światową skalę. I będzie cysterna jak lochy zamkowe, i kolorowe kutry w porcie w Essaouirze. I nie tylko…
Na razie nie chcę zapeszać i nie piszę dokładnie. Będę informował tak szybko jak się da 🙂
Brak Ergu Chebbi to moja wina. Postawiłem stanowcze veto przeciwko zwiększaniu liczby kilometrów do przejechania o 1000.
Bez ergu też będzie super 🙂