Pomysł wybrania się do Szkocji pod koniec listopada może budzić kontrowersje. Moje też budził kiedy jechałem tam pierwszy raz rok temu. Ale jak zobaczyłem co się dzieje kiedy wychodzi słońce – właściwie o każdej porze dnia – wątpliwości ustąpiły. Teraz też tak było. Oczywiście wiatru i deszczu nie brakowało, ale światło wynagradzało te drobne niedogodności. Fotografowaliśmy pejzaże słynnej doliny Glen Coe i jeszcze słynniejszej wyspy Skye. Fotografowaliśmy czerwone wschody słońca i wodospady w deszczu, ośnieżone góry w pełnym słońcu i Old Man of Storr w totalnym zamgleniu. A czasami nawet przed obiektywem pojawiały się prawdziwe piękności – jak widać na zdjęciu.
Więcej o Szkocji już niedługo…