Zgodnie z regułą, w myśl której w wakacje jeździ się nad morze, wyskoczyliśmy na kilka dni do Kołobrzegu. Pogoda była mało plażowa, za to niebo zdjęciowe. Już pierwszego wieczoru wałęsające się po niebie chmurki wróżyły niezły zachód słońca. Trzeba było tylko znaleźć jakiś pierwszy plan. Ponieważ w budowie zamków z piasku nie jestem zbyt mocny, wybrałem wielki kamień wystający z plaży prawie na linii wody. Niestety, kiedy wróciłem tu ze statywem, przy „mojej” miejscówce usadowiła się jakaś parka i zaczęła się na niej uwieczniać: pani na kamieniu, pan na kamieniu, pani z panem na kamieniu… A światło coraz lepsze. Na szczęście w końcu im się znudziło i mogłem już bez przeszkód zająć z góry upatrzoną pozycję. W efekcie powstało kilka „foci” widocznych powyżej i poniżej.
A kiedy nadszedł czas powrotu do domu, zrobiło się upalnie…
12 odpowiedzi na “Wokół kamienia”
A widziałeś jak Ci machałam… mogłeś zrobić zdjęcie… a Ty co?… pewnie mnie nawet nie zauważyłeś.. 🙁
To Ty byłaś w tej parze? 😀
Czy stałaś na plaży po drugiej stronie morza?
Pewnie, że byłam “w tej parze”.. specjalnie zajęliśmy ten kamień 😉
🙂
Pani na kamieniu, pan na kamieniu.. padłem 😀 W takich momentach poprostu podchodzisz i mówisz: “przepraszam państwa, czy można?” “służbowo” A swoją drogą dobrze, że nie pozbawili Cię kadru 😀 Pewnie było by bardzo psikro
😀 😀
Trzeba było ta parkę włączyć do pierwszego planu 🙂 a kamień fajny
Parka nie pasowała kompozycyjnie 😉
No bajecznie!!! Ale za mało zdjęć. Morze zaliczyłeś to teraz może góry?? 🙂
Na przykład Wisła. Te plenery…
No na przykład 🙂 zapraszam